Lokowanie produktu - jak wpływa na naszą podświadomość?

Article


Lokowanie produktu, czyli inaczej product placement, można pokochać lub znienawidzić. Wszystko zależy od dobrego pomysłu, bo nawet najmniej atrakcyjny produkt można w rewelacyjny sposób zareklamować i subtelnie wpleść np. w serial. 


Lokowanie? Czyli kręcenie włosów?

Zacznijmy od często zadawanego pytania - co to jest lokowanie produktu? Jest to narzędzie marketingowe do reklamowania i promowania produktów, używane w przekazach telewizyjnych, wideo, książkach, przedstawieniach teatralnych czy nawet grach komputerowych.

W polskim prawie określane jest jako:
"Lokowaniem produktu jest przekaz handlowy polegający na przedstawieniu lub nawiązywaniu do towaru, usługi lub ich znaku towarowego w taki sposób, że stanowią one element samej audycji w zamian za opłatę lub podobne wynagrodzenie, a także w postaci nieodpłatnego udostępnienia towaru lub usługi"
Wszystko zaczęło się w Stanach Zjednoczonych, kiedy nastąpił wzrost ilości stacji radiowych. Często krążyły plotki, że żołnierze USA palą papierosy marki Camel. Amerykanie z frontu przesyłali informacje, że ich żołnierze palą właśnie te.


Jak to działa?

W jaki sposób lokowanie produktu działa na naszej podświadomości? Można je zareklamować na kilka sposobów: jest to rozmowa o produkcie, spożywanie danego produktu, korzystanie z niego w jakikolwiek sposób, może się także pojawić jako tło dla danej akcji. Na przykład gdy widzimy naszą ulubiona aktorkę pijącą daną wodę danej marki automatycznie często nieświadomie chcemy się jej napić.

Jest to często wybierane narzędzie wśród wielu marek, tych większych jak i tych mniejszych.
Bywa, że zbyt często, czasem nachalnie i agresywnie, ponieważ wiele osób nie zwraca uwagi na tradycyjne reklamy i najzwyczajniej w świecie przełącza na inny program w trakcie trwania spotu.


Co na to prawo?

Tak jak każde narzędzie promocji lokowanie produktu jest regulowane prawnie. Mówi o tym ustawa z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji.

Według ustawy informacja o produkt placement w telewizji powinna zajmować co najmniej 5% powierzchni ekranu i trwać co najmniej 4 sekundy. Na początku i końcu audycji musi zostać podany komunikat, że audycja zawierała tak uwielbiane przez producentów product placement.




Ciekawskich, których interesują szczegółowe regulacje prawne, odsyłamy do Art. 17a.


Czy to kryptoreklama?

Różnica między kryptoreklamą a lokowaniem produktu jest jasna. Kryptoreklamy robi się często bez zgody producenta i wydawcy. Lokowanie produktu MUSI zawierać informację, że takie działanie nastąpiło, przez co odbiorcy nie są oszukiwani. W przypadku kryptoreklamy, czyli ukrytej reklamy, pojawiają się wątpliwości etyczne, a także nierzadko odbiorcy są wprowadzeni w błąd.

Głodni przykładów?

Ale jak można mówić i pisać o lokowaniu produktu bez zabawnych rodzimych przykładów?
Najczęściej szukanym hasłem wśród polskich użytkowników internetu jest "M jak Miłość lokowanie produktu". 

Zatem weźmy za przykład Łukasza, który idzie na UMB.


Jednak liderem zabawnych (a raczej nieudanych) lokowań jest zdecydowanie "Klan".


Jednym z zagranicznych przykładów, jak i jednym z najpopularniejszych, jest film "Transformers" w całości. Sprytnie są tam ukryte smaczki, jak np. nazwy sklepów.


Jak widać, lokowanie produktu może zachwycić odbiorcę, ale i może stać się obiektem kpin. Należy pamiętać, że widz jest mądry i nie można mu serwować nachalnej reklamy. Grunt to zachowanie umiaru i, jak już wspomnieliśmy, POMYSŁ.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Grywalizacja, czyli jak marki sprawiają, że gramy w ich „gry”