Tom był już w posiadaniu dumy polskiej motoryzacji Fiata 126p, czyli malucha, a teraz ma zamiar kupić wyprodukowaną w 1972-1983 Polską „Syrenkę". O co właściwie w tym chodzi?
Przypadkowy początek
W 2016 roku Tom Hanks zaczął fotografować się z przypadkowo spotkanymi małymi samochodzikami, czyli fiatami 126p. Nie spodziewał się jednak, że rozniesie się to takim echem wśród jego polskich fanów.Wtedy właśnie Monika Jaskólska wpadła na pomysł z podarowaniem aktorowi owego samochodu, który został wyremontowany z pomocą Rafała Sonika. Akcja ta miała wiązać się z licytacją na rzecz szpitala dziecięcego w Bielsku-Białej. I udało się! Jak Tom stwierdził - „Uwielbiam go, jest kompaktowy i jestem pewien, że każdy egzemplarz ma ogromną historię za sobą”. Samochód dostarczono do USA, a nagranie z wręczenia prezentu zrobiło furorę w sieci.
Kim jest Monika Jaskólska?
No właśnie, kim jest kobieta, która nakłoniła Toma Hanksa do pomocy polskiemu szpitalowi? To lokalna społeczniczka, matka trójki dzieci, właścicielka salonów mody męskiej, kobieta ciężko pracująca na rzecz potrzebujących. I, jak widać, robi to z sukcesami.
Zaskakujący ciąg dalszy
Nie minęło dużo czasu i artysta postanowił sprawić sobie kolejny polski samochód. Tym razem jest to Syrenka. W swojej wypowiedzi w filmie na YouTube poinformował widzów, że Syrenkę chce wyremontować i wystawić na licytację.Pojazd wyremontują jego przyjaciele z Bielska-Białej i to wszystko po to, żeby ponownie pomóc dzieciom ze szpitala dziecięcego w Bielsku Białej (konkretnie jest to oddział psychiatrii dziecięcej) i ocalić zabytkowy samochód. Jak widać amerykański gwiazdor docenił i pokochał polską motoryzację.
A my powinniśmy docenić go za to, że doskonale wykorzystuje swoją sławę do szczytnych celów.